Głupi ma szczęście – ciąg dalszy
Biegłem. Biegłem, ile sił w nogach. Nie patrzyłem na to, że w tym momencie rzeczywiście wyglądam jakbym przed czymś uciekał. – To tylko kwestia czasu, aż zatrzyma mnie ochrona – pomyślałem. Ale… Nie miałem wyboru. Miałem przed sobą perspektywę: Wszystko albo nic… Pamiętacie historię o tym, jak zostałem nielegalnym imigrantem? To jej kontynuacja. Po drodze …